Elena Kostioukovitch w swojej książce „Sekrety włoskiej kuchni”,
zwraca uwagę czytelnikom, że niestety często na butelkach z oliwą zamiast napisu
na etykiecie „wyprodukowano we Włoszech” widnieje „Confezionato In Italia”
(„opakowano” albo „zabutelkowano we Włoszech”). „Oznacza to – czytamy - że jest
to oliwa pochodząca z Maroka, Tunezji, Turcji, a ostatnio coraz częściej z
Hiszpanii, która przypłynęła na olbrzymich zbiornikowcach do portów Genui,
Imperii czy Bari, gdzie znajdują się wielkie ośrodki produkcji i butelkowania
oliwy z oliwek. (…) Importowany olej zostaje uszlachetniony,
rozcieńczony, wymieszany z innym i czasami podany rafinacji. I
butelkowany z napisem 'Confezionato In Italia'".
Producenci
oliwy, z którymi rozmawialiśmy podczas Olio Capitale w Trieście, również
zwracali uwagę na ten problem. W ofercie wielu sklepów jest bardzo tania oliwa
– za 2 lub 3 Euro. Tak naprawdę jest to gorszej jakości oliwa grecka, turecka
lub tunezyjska. Oczywiście na butelce widnieje napis „rozlewano we
Włoszech”.
Z kolei w
materiałach seminaryjnych ogólnopolskiego seminarium dla doradców zajmujących
się ochroną produktów regionalnych i tradycyjnych pt. „Praktyczna realizacja
rozporządzeń UE dotyczących produktów regionalnych i tradycyjnych na przykładzie
Toskanii” z października 2007 roku pojawia się niepokojąca informacja, że
większość oliwy sprzedawanej w Polsce pod nazwą extravergine jest
oszukana:„Pominąwszy fakt, że większość wielkich firm włoskich
i hiszpańskich sprzedaje u nas oliwę, która pochodzi z krajów Magrebu i z Turcji
(o czym nie ma wzmianki na etykietach), to co gorsza, jest to oliwa tłoczona
najczęściej na ciepło i posiada niskie walory jakościowe. Dlatego ceny oliwy
extravergine w Polsce są stosunkowo niskie – butelkę 0,75 litra można juz kupić
za 20-25 zł. We Włoszech, dla porównania, cena prawdziwej
extravergine w takiej butelce kosztować będzie około 8-12 Euro (36-48
zł)".
ET (fot. MO)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz