czwartek, 19 grudnia 2013

Smaki kuchni włoskiej

To nie jest zwykła książka kucharska. Ani nawet poradnik kulinarny. To przede wszystkim wysmakowany album, bardzo elegancki, starannie wydany, który zasługuje na to, aby znaleźć się w posiadaniu miłośniczki lub miłośnika Włoch, kuchni włoskiej i sztuki kulinarnej. Nie dość, że wprowadza w świat smakowitych, wybornych i aromatycznych potraw, to jeszcze sam wygląda wysmakowanie i niezwykle apetycznie. Opracowanie graficzne jest wyjątkowej urody. Piękne fotografie, oprawa twarda z obwolutą, duży format, (270x360 mm), dobór czcionki, wszystko tutaj harmonizuje ze sobą.

Wróćmy jednak do treści. Ze smakiem, pasją i ze znawstwem o kuchni włoskiej opowiadają rodowici Włosi: Umberto Galimberti, profesor antropologii kultury na Wydziale Literatury i Filozofii Uniwersytetu Ca’ Foscari w Wenecji, wykładowca filozofii historii i psychologii dynamicznej i Giovanni Ballarini, przewodniczący Włoskiej Akademii Kuchni. Autorzy omawiają różne surowce używane we włoskiej kuchni (pomidory, karczochy, sery, makarony itd.), piszą jak je przygotować i wykorzystać. Prawdziwemu skarbowi wśród włoskich serów – pecorino – poświęcono kilka stron, prezentując jedynie 20 wybranych odmian (Pecorino di grotta, Pecorino z Pienzy dojrzewający w sianie, Pecorino rzymski DOP, Pecorino toskański z truflami…).

Szczególnie warto zwrócić uwagę na rozdział o oliwach, nieodzownym składniku bardzo wielu potraw śródziemnomorskich. Autorzy mają sporą wiedzę na ich temat, przybliżają rozmaite rodzaje oliw, z podziałem na regiony, smaki, prezentują technologię wytworzenia i zwracają uwagę na ważną sprawę uważnego czytania etykiet. To właściwie miniprzewodnik po oliwach, po włoskich smakach.

Znakomite kompendium wiedzy w jednym tomie z wybornymi ilustracjami, które podsycają apetyt. Książka wyśmienita na prezent!


Smaki kuchni włoskiej
Umberto Galimberti, Giovanni Ballarini

Wydawca Wydawnictwo Jedność
Tłumacz Iwona Jamrozik, Ewa Firewicz

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Ciasto z chleba świętojańskiego

Kilka lat temu w Chorwacji w cieniu niewielkiego drzewa z dużymi strąkami przypominającymi bób po raz pierwszy raczyliśmy się rakiją od rogača. Rok później dość oryginalny smak tajemniczego składniku powrócił – tym razem w zakupionym we włoskim Bari likierze carrubo.








Szarańczyn strąkowy, bo o niego chodzi, pochodzi z regionu Morza Śródziemnego, w naszym kraju jest mało znany, chociaż zaczyna się pojawiać w sklepach ze zdrową żywnością - w dziale cukry. Inne jego nazwy to drzewo karobowe, karob, ceratonia. Strąki nazywane są chlebem świętojańskim.

Chleb świętojański jest bogaty w cukry – sacharozę.  Jest doskonałym źródłem minerałów takich jak: magnez, żelazo, wapń, fosfor oraz witamin. Jest jest hipoalergiczny i beztłuszczowy. Dojrzałe nasiona są lekko słodkie, niektórzy zajadają je na surowo, ale najczęściej wykorzystywane są w postaci proszku, jako substytut kakao. Można się w nim doszukać smaku czekolady.

Zmielonego chleba świętojańskiego używa się do sporządzania ciast i ciasteczek, jest też częstym składnikiem likierów. Mączka chleba świętojańskiego jest popularnym środkiem zagęszczającym. Z kolei syrop z chleba świętojańskiego jest wykorzystywany jako słodzik, sporządza się z niego lek na kaszel i ból gardła. Strąkami szarańczynu karmone są również zwierzęta.

I jeszcze ciekawostka - ziarna, niezależnie od wielkości i objętości, ważą po 0,2g i stąd wzięła się miara karata używana w jubilerstwie.

Z ostatniej wyprawy do Chorwacji przywieźliśmy mielony chleb świętojański, który doskonale sprawdził się jako składnik ciasta "Kocke od rogača"

A oto receptura na "kostki z chleba świętojańskiego" (zmodyfikowany przepis z opakowania):

3 jaja
szklanka cukru
szklanka mleka
szklanka mąki
szklanka mielonego chleba świętojańskiego
6 łyżek oliwy
5 łyżek rumu
3 łyżeczki proszku do pieczenia
skórka z cytryny

Żółtka utrzeć z cukrem. Dodać mleko, mąkę, a następnie resztę składników. Na końcu dodać ubite białka. Wszystko wymieszać, piec w 200 st. C około 40 minut.

Zapach powstały w trakcie pieczenia nie obiecuje dużo, ale smak zdecydowanie robi wrażenie.

Po upieczeniu pokroić w kwadraty, posypać cukrem pudrem.


Znalazlam też inny przepis, z dodatkiem jabłek: http://www.coolinarika.com/recept/kocke-od-rogaca/