
Producenci oliwy, z którymi rozmawialiśmy podczas Olio Capitale w Trieście, również zwracali uwagę na ten problem. W ofercie wielu sklepów jest bardzo tania oliwa – za 2 lub 3 Euro. Tak naprawdę jest to gorszej jakości oliwa grecka, turecka lub tunezyjska. Oczywiście na butelce widnieje napis „rozlewano we Włoszech”.
Z kolei w materiałach seminaryjnych ogólnopolskiego seminarium dla doradców zajmujących się ochroną produktów regionalnych i tradycyjnych pt. „Praktyczna realizacja rozporządzeń UE dotyczących produktów regionalnych i tradycyjnych na przykładzie Toskanii” z października 2007 roku pojawia się niepokojąca informacja, że większość oliwy sprzedawanej w Polsce pod nazwą extravergine jest oszukana:„Pominąwszy fakt, że większość wielkich firm włoskich i hiszpańskich sprzedaje u nas oliwę, która pochodzi z krajów Magrebu i z Turcji (o czym nie ma wzmianki na etykietach), to co gorsza, jest to oliwa tłoczona najczęściej na ciepło i posiada niskie walory jakościowe. Dlatego ceny oliwy extravergine w Polsce są stosunkowo niskie – butelkę 0,75 litra można juz kupić za 20-25 zł. We Włoszech, dla porównania, cena prawdziwej extravergine w takiej butelce kosztować będzie około 8-12 Euro (36-48 zł)".
ET (fot. MO)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz