piątek, 1 grudnia 2017

Świąteczne pierniczki





Pierniczki są słodkim symbolem świąt Bożego Narodzenia. Przygotowanie ich, a zwłaszcza ozdabianie zajmuje nieco czasu, ale sprawia dużo frajdy, zwłaszcza gdy w kuchni urzędują dzieci. Pierniczki na szczęście można upiec kilka tygodni przed świętami i zamknąć w szczelnym pojemniku. Z czasem zrobią się miękkie i bardziej kruche, w sam raz, by trafić na świąteczny stół.

Moim tajnym składnikiem aromatycznych ciastek jest oliwa. Nie używam do wypieków ani masła, ani margaryny czy innych tłuszczy. Nie dodaję też sztucznych aromatów – fantastyczny zapach gwarantuje oliwa - bergamotkowa, kardamonowa, imbirowa, pomarańczowa czy różana!

Pierniczenie czas zacząć!


30 dag miodu
1 kg mąki pszennej
3 jajka
15 dag brązowego cukru
¾ szklanki oliwy – naturalnej, albo bergamotkowej, imbirowej, cytrynowej lub cynamonowej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
po 2 łyżki  cynamonu, mielonych goździków, gałki muszkatołowej, mielonego imbiru
szczypta soli


Podgrzać miód i cukier. Dodać przyprawy. Gdy całość ostygnie do temperatury pokojowej wymieszać z mąką i sodą. Następnie dodać jaja, oliwę, szczyptę soli i wszystko razem wymieszać. Ciasto powinno być gęste, łatwo odstawać od ścian naczynia. Zawinąć w folię spożywczą i pozostawić na 3-4 godz. a najlepiej na całą noc w lodówce.

Schłodzone ciasto rozwałkować i wyciąć za pomocą foremek różne kształty. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec w temperaturze 180 st.C. około 10 minut. Im grubsze pierniczki tym lepiej miękną. Cieniutko rozwałkowane pierniczki są chrupiące.

Po wystygnięciu ciasteczka ozdobić.




 

Przechowywać w zamkniętym naczyniu (słoju lub metalowym pudełku). Aby pierniczki były miękkie, warto wrzucić do nich kawałek jabłka.

















































(et)

sobota, 4 listopada 2017

Ciasto dyniowe z cynamonową nutą

Wilgotne, aromatyczne ciasto. I nikt się nie domyśli, że do jego przygotowania użyliście dyni...

Składniki:
miąższ dyni, ok. 500 g.
1,5 szklanki mąki kokosowej
1 szklanki cukru
3 jajka
150 ml oliwy cynamonowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
200 g suszonej żurawiny
3 łyżki prażonego siemienia lnianego lub sezamu


Kawałki dyni ułożyć na blasze i zapiec ok. 1 godz. w piekarniku w 170 st. C. Po wystudzeniu miąższ zmiksować.

Białka ubić na sztywno. Żółtka utrzeć z cukrem, dodać mąkę, proszek do pieczenia i oliwę.  Wymieszać z białkami i żurawiną.

Okrągłą tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, wylać ciasto. Piec ok. 50 minut w temp. 180 st. C. Po upieczeniu posypać prażonym siemieniem.

poniedziałek, 6 marca 2017

Olio Capitale 2017


Od 4 do 7 marca 2017 roku w Trieście, w urokliwie położonym nad Morzem Adriatyckim Stazione Marittima, odbyła się jedenasta edycja targów Olio Capitale, które są okazją do spotkania wielbicieli oliwy nie tylko Europy. To jedna z najważniejszych wystaw poświęconych właśnie oliwie, skierowana zarówno do profesjonalistów, jak i miłośników płynnego złota. W tym roku swoją produkcję prezentowano 316 wystawców, którzy prezentowali setki etykiet, w tym oliw DOP, IGP, organicznych, naturalnych i smakowych. Przeważali producenci z Włoch (m.in. z Apulii, Sycylii, Kalabrii, Toskanii, Lacjum, Kampanii, Basilicaty, Ligurii, Umbrii, Abruzji, Veneto i Friuli-Wenecji Julijskiej), ale można też było spróbować oliwy greckiej, hiszpańskiej i chorwackiej.



 

Jak podkreślają organizatorzy, celem targów jest przede wszystkim szerzenie kultury oliwy, zwiększenie zainteresowania i spożycia wysokiej jakości oliwy, jej promocja wśród profesjonalistów, głównie restauratorów, przedstawicieli HoReCa czy sprzedawców oraz rozszerzenie rynku na inne kraje.




Dla odwiedzających nieprofesjonalistów targi są dobrą okazją do zakupu oliwy bezpośrednio od producenta, z myślą o nich w programie pojawiły się prowadzone przez ekspertów warsztaty degustacji z nauką analizy wzrokowej, węchowej i smakowej oraz spotkania z szefami kuchni, którzy prezentują najrozmaitsze kombinacje użycia oliw w potrawach. 

Warto też odwiedzić Oil Bar, gdzie z pomocą profesjonalnych sommelierów spośród wszystkich prezentowanych na targach oliw znaleźć można tę najlepszą, która będzie idealnie odpowiadała naszym gustom. Profesjonaliści są w stanie doradzić, rekomendować, ale też zwrócić uwagę na wady.





A liczba odwiedzających Olio Capitale rośnie z roku na rok, w 2007 roku było to 3500 osób, w roku ubiegłym – 13.500. 


Na Olio Capitale wystawiają się również producenci opakowań, specjalistycznych urządzeń,  ale też octów balsamicznych, wina, likierów (chorwacka firma Al Caprone), kosmetyków na bazie oliw, oliwek w rozmaitych przyprawach, past oliwkowych i pomidorowych oraz sosów pesto.











Niestety potwierdziły się doniesienia prasowe, które ostatnio obiegły nasz kraj – ceny oliw w tym roku wzrosły i to o 30%. Najmniej za butelkę 0,5-litrową zapłacimy 10 euro, najdroższa kosztowała 17 euro. Jak wyjaśniają producenci, zeszły rok był słabszy pod względem produkcji, głównie przez niekorzystne warunki pogodowe, przede wszystkim długotrwałe upały oraz przez bakterię Xylella fastidiosa, która zdziesiątkowała plony. Dołożył się do tego zwiększony popyt. International Olive Council informuje o wzroście importu aż o 74% do Australii, o 51% do Brazylii, o 42% do Chin, o 24% do Kanady ; o 15% do Japonii; i 1% do Stanów Zjednoczonych, w porównaniu do tego samego okresu w roku poprzednim.  Targi co roku odwiedzają kupcy z Japonii, USA, Niemiec, Austrii, Szwecji, Danii, Szwajcarii, Węgier, Czech, Słowacji, Egiptu, Turcji, Francji, Holandii i Korei.



Mniej było w tym roku oliw smakowych, przeważały oliwy cytrynowe, pomarańczowe i bazyliowe, jedną z najoryginalniejszych była oliwa cedrowa.

Przez cztery marcowe dni Triest żyje targami, na witrynach wielu sklepów, nie tylko spożywczych, ale też z kosmetykami, pamiątkami czy ubraniami, widnieją plakaty informujące o Olio Capitale, księgarnie przygotowują ekspozycje z książek o oliwie. W niedawno otwartym sklepie Eataly każdy klient, który posiadał bilet wstępu na targi mógł liczyć na zniżkę na zakupy.

(ET)





środa, 18 stycznia 2017

Racuchy z ananasem z cynamonową nutą




Przyjemny, słodkawy, korzenny zapach jest subtelny, a jednocześnie intensywny rozgrzewający. W połączeniu ze słodko-kwaskowym ananasem tworzy zgrany duet. Placuszki są lekkie, puszyste, nie zawierają glutenu, a do tego zdrowe. Siemię lniane stosuje się głównie jako produkt działający osłaniająco i regenerująco na błonę śluzową przewodu pokarmowego. Zawiera w swoim składzie niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, obniża cholesterol, ma też działanie przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Oliwa cynamonowa nie zawiera sztucznych aromatów, powstała z połączenia naturalnej oliwy i olejków pozyskiwanych z cynamonowca cejlońskiego.

Zamiast ananasa można dodać do placków jabłko.

szklanka mąki z siemienia lnianego
2 jaja
200 g jogurtu naturalnego
5 łyżek oliwy cynamonowej Colonna
1 łyżeczka proszku do pieczenia
6 łyżek xylitolu lub stewii
świeży ananas
3 łyżki oliwy


Ananasa obrać, wykroić środek, pokroić w plasterki o grubości 0,5 cm, każdy z nich podzielić na cztery części.

W misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, dodać jaja, jogurt, oliwę i xylitol. Wszystko razem wymieszać za pomocą miksera. Ciasto powinno być gęste i kleiste. Dodać pokrojone owoce.  Na rozgrzaną patelnię skropioną odrobiną oliwy nakładać kawałki owoców obtoczone w cieście. Smażyć do zrumienienia.

Podawać na ciepło, pysznie smakują z syropem klonowym.