piątek, 7 czerwca 2013

Dom na Sycylii



Sycylia jest wyspą pełną tajemnic, kontrastów, skrzyżowaniem kultur i ojczyzną gastronomii, a przynajmniej cukiernictwa. Wabi, a jednocześnie budzi strach. Taki właśnie obraz gorącego włoskiego regionu jawi się z książki brytyjskiej powieściopisarki Rosanny Ley. Lektura "Domu na Sycylii" pobudza zmysły, rozpala wyobraźnię i inspiruje do podróży.

Czytelnik z uwagą i niemałą zazdrością już od pierwszej strony śledzi losy głównej bohaterki Tess Angels, na którą spada jak grom z jasnego nieba wieść o niespodziewanym spadku. Kobieta może wejść w posiadanie Villi Sirena tylko pod jednym warunkiem – musi udać się z Anglii do sycylijskiego miasteczka Ceteria.

Magiczne piękno wyspy i jeden z jej urodziwych mieszkańców oczaruje Tess, ale przy okazji wyjazdu wyleje się sporo goryczy – na jaw wyjdą rodzinne tajemnice sięgające drugiej wojny światowej, wieloletni spór o skarb, wreszcie kradzież i zdrada, dojdzie do tego konflikt na linii matka-córka. Na 500 stronach aż roi się od emocji. A apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Jest tu namiętność, słodycz, żar, humor, ale i cierpkość i gorycz, zupełnie jak w sycylijskiej kuchni. Liczy się finalny efekt, a ten… A zresztą, próbowaliście Państwo cassaty?


Rosanna Ley
Dom na Sycylii
Wydawnictwo Literackie





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz